Jezusie,
Twoja krew i prawość są moim pięknem,
moją szata godową.
Odziany w nią z radością podniosę głowę pośrodku płonących światów.
Śmiało będę stał w ten twój wielki dzień.
Któż może mnie oskarżać?
Przez twą krew i prawość jestem całkowicie uwolniony od grzechu i od strachu od winy i wstydu.
piątek, 22 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz